tak to jest, że jak się nic nie dzieje to się nie dzieje, a jak się zaczyna to wszystko naraz. od poniedziałku poszłam do pracy i jeszcze zadzwonili do mnie z nadleśnictwa, że przyjechali myśliwi dewizowcy z Danii z angielskim, a pilotka jest z francuskiem.. i czy bym nie mogła...
No pewnie że bym mogłam przecież kocham tę pracę!! Tak więc do 12 jestem w pracy, a od 13 z myśliwymi ;) i wracam do domu o 22-23. Nie mam czasu na nic. Moje dziecko wstaje o 6 rano i nie chce mnie puścić... Dobrze, że to tylko tydzień.
W każdym razie do końca tygodnia nie mam czasu na nic.. A mam kilka zaległych prac do wrzucenia i nawet nie mam jak.
pomijam już fakt, że dopiero dziś dostałam się na forum i do mojej poczty z pracy... bo tak się złożyło, że mam w domu swoj prywatny laptopik i jestem wiecznie zalogowana, a jak przyszło do znajomości haseł to okazało się, że nie znam ani jednego... ale już dziś się udało.. choć na chwilę.. kurdę mam tyle zaległości, że nie wiem kiedy to nadrobię!!! a na weekend jeszcze czeka nam wyjazd... o ludu..
czas pędzić! dziś na szczęście zabieram małą ze sobą do myśliwych ;)
dziś mój ślubny wyjeżdza służbowo i wraca jutro. jak znajdę siłę to w nocy ponadrabiam zaległości.. choć troszkę.. dziękuję za wszystkie wpisy pod poprzednim postem ;) okazuje się, że więcej ludzi do mnie zagląda niż moje stałe komentatorki (;* dziewczyny).
a póki co zmykam!
A u nas...
13 lat temu
1 komentarz:
Lepiej w nocy porządnie się wyśpij, ponadrabiasz zaległości, jak już spokojniejszy czas u Ciebie nastanie ;)
Prześlij komentarz