niedziela, 29 czerwca 2008

finał finał!!!

z utęsknieniem czekałam na dzisiejszy mecz finałowy pomiędzy niemcami a hiszpanią. kiedyś udało mi się wyjechać na stypendium do hiszpanii- zakochałam się w tym kraju! ci ludzie, zwyczaje, wolność i ogólna sielanka..

przez rok mieszkałam także w niemczech. i ten rok wspominam jako najgorszy w moim życiu! na szczęście mieszkaliśmy całkiem niedaleko holandii, więc każdy weekend spędzaliśmy "zagranicą".

ogólnie niemców nienawidzę, uważam, że są bucami i tyle. oczywiście znam też fajowych niemców, ale uogólniając jestem na NIE.

tak więc siedzimy i oglądamy mecz- moja mama, tata, Matylda i ja. stawiamy oczywiście na hiszpanów i zaciskamy kciuki, żeby niemcom nie udało się strzelić gola, albo żeby przez przypadek nie podyktowano im karnego...

85 minuta meczu:

ja- żeby tylko niemcy nie strzelili gola.
mama: właśnie właśnie!! hiszpania musi wygrać!!... ojoj ojoj coś się dzieje... a ci w czerwonych koszulkach to kto??

:)

wtorek, 24 czerwca 2008

kochanemu tacie..

wczoraj był dzień ojca. nie uważacie, ze jakoś mało wyeksponowany? tzn chodzi mi o to, że wszyscy wiedzą kiedy jest dzień matki, wszyscy wiedzą kiedy jest dzień dziecka.. a jak to jest z dniem ojca??

wczoraj poszłam na spacer z matyldą. pod blokiem napadło na nas jak zawsze stado dzieci. i wiecie, że z ósemki tylko 1 wiedziało, że dziś (tzn wczoraj) jest dzień ojca?? tak sobie myślę, że może to dlatego, że już są wakacje i nie trąbią o tym w szkole? nie wiem..

matylda w każdym razie pamiętała. tzn ja w jej imieniu, bo na zetce tyle razy o tym gadali, że trudno było zapomnieć ;)

już dawno przymierzałam się do popełnienia parawaniku. szczególnie po kursie nannali (dzięki ci babo ;*) i nareszcie udało się. musiałam przysiąść i się zmobilizować. miałam go zrobić już w niedzielę, ale nie dałam rady. zabrałam się wczoraj wieczorkiem jak mała zasnęła, czyli o 22 i co ciekawe zdążyłam przed północą, czyli można powiedzieć, ze parawanik był na czas ;)

zdjęcie tata wybrał sobie sam.










i szczególiki:











ps. nie wiem dlaczego nie zrobiłam jak stoi :) wkońcu to stojący parawanik :)

buziole!

jestem!

to nie tak, że mnie nie ma... to nie tak, że nic nie robię...

jestem i scrapuję nawet :)

niestety moje dziecko jest na etapie chodzenia za rączki, raczkowania z prędkością światła, wędrowania bokiem wzdłuż mebli.. ja za nią po prostu nie nadążam. a wieczorem jak jaśnie pani łaskawie zasypia jest już 22. i wtedy nie mam już siłki na nic. zresztą nawet matyldowego bloga nie uzupełniam, bo nie mam kiedy..

postanowiłam jednak dzisiejszą nockę poświęcić na nadrabianie zaległości. może się uda.jak nie padnę to napewno się uda! zresztą niby siedzę na wychowawczym w domu z dzieckiem, a doba jest dla mnie i tak zdecydowanie za krótka..

a póki co przedstawiam wam moje ostatnie zakupki, metalowe paskudztwo ze sklepu za rogiem- ten duży zawias nie wiem do czego użyję, ale spodobał mi się :)



wspólne forumowe zakupy z ebaya- część niestety albo nie doczytałam, albo nie było napisane i troszkę sobie inaczej wyobrażałam. w każdym razie chętnie komuś odstąpię- te rubonsy z kamyczkami np. nijak mi nie pasują..

kartonowe naklejki:



te rubonsy właśnie z kamyczkami, czy tam szkiełkami jak to nazwała uhk ;)



rubonsy rubonsy rubonsy!!! no zakochana jestem w nich!! a ta książeczka z księżniczkowymi kalkomaniami udała mi się na całego!!



i paczka, którą uznałam już za zaginiętą, bo szła i szła... a tu taka niespodzianka i nareszcie jest... okazuje się, że cuda się zdarzają..



To tyle na teraz, cyknę jeszcze parawanik dla taty jaki zrobiła hmmm Matylda i wieczorkiem wrzucę..

do potem!

piątek, 20 czerwca 2008

scrap miszczowski

tylko jeszcze na chwilkę chciałam wrócić do scrapa miszczowskiego, bo od wielu osób słyszałam cudne zdjęcie!



jest taka stronka, na której możecie sobie to i tamto wyczarować, nawet umieścić swoją podobiznę na torsie beckhama heheh i z tej stronki mamy właśnie owe cudne zdjęcie ;)

zapraszam na photofun

a dla tych co po angielsku niet, po niemiecku niet i po rusku toże niet to:

  1. wybierasz sobie efekt (te oznaczone w rogu buźką magicznie odnajdują twarz na zdjęciu ;) )

  2. wybierasz w kompie zdjęcie - nie może przekraczać 500 kb

  3. klikasz w wybrany efekt, na następnej stronie w browse i ładujesz zdjęcie z komputera. po chwili wyskakujesz Ty na koszulce angeliny jolie! (głupie, wiem, ale mi się zrymowało)


efekty ogólnie średnie, choć są i perełki ;) np modelka wszechczasów na okładce Vogue'a!!





buźka

środa, 18 czerwca 2008

Rubonsy..

czy ja już mówiłam, że kocham rubonsy??

nie??!!




więcej już wkrótce ;)

poniedziałek, 16 czerwca 2008

1 narodowy zlot scrapbookingowy

nadszedł nareszcie ten dzień. sobota 14 czerwca i zlot w warszawce. o 4 rano zapakowałam Matyldę do samochodu i w drogę. podróż trwała 6 godzin. mała na szczęście cała drogę spała. obudziła się 10 min przed metą ;)

na zlot wpadłyśmy dużo przed czasem, na szczęście dziewczyny już tam były. troszkę można było odpocząć zanim wszyscy zaczęli się schodzić ;)

potem trudno powiedzieć co się działo, bo działo się tak dużo. dzikie mnóstwo kochanych forumowiczek. pomijam już te, które nie mają zdjęcia w avatorkach, że ich nie poznawałam, ale ja nawet tych, co i zdjęcia mają też nie poznawałam. dobrze, że były identyfikatory, choć szczerze to też nie za dużo dały chyba.

za dużo nas było.

dużo za dużo, żebym mogła to wszystko ogarnąć.



a co się działo?? hmmm...

odbyły się i miszczostwa. oto uczestniczki w pełnej krasie, choć mam wrażenie, że nie wszystkie, które w zabawie brały udział. i wstyd się przyznać, ale połowy dziewczyn ze zdjęcia to nie znam..

tzn pewnie znam, ale w ogóle nie rozpoznaję ;0)



całe miszczostwa wygrała wolfann, ta w niebieskiej koszulce, ze swoim przeboskim scrapem!! czad malina jej wyszła normalnie!! ;) i nie mogło być inaczej, w końcu scrapowałyśmy przy jednym stole ;)



a to nasz scrap, który w zamyśle wyglądał zupełnie inaczej... zupełnie zupełnie inaczej ;)



a to jedna z najważniejszych osobistości na całym zlocie hehe.

jak tylko rozpoczęły się miszczostwa zasnęła i obudziła się pod koniec. zawsze wiedziałam, że moje dziecko potrafi się znaleźć w każdej sytuacji hehe.



jeśli chodzi o konkurs na scrapa scrappassion 30x30 wygrała finn. nagroda w pełni zasłużona, choć moim faworytem był scrap kamaftut. i mam wrażenie, ze to publiczność miała wybierać wygranego scrapa, a wybierała szanowna komisja organizacyjna ;) choć może mi się tylko tak wydaje, ze miały być jakieś losy ?! mam nadzieję, że te wszystkie scrapy gdzieś będą pokazane :0)

za to konkurs na album harmonijkowy, zupełnie niespodziewanie, wygrałam JA !! hehe a mój ślubny stwierdził, że on jakiś niedokończony jest heheh



i to moja nagroda do której non stop się ślinię ;0)



pudełko do przechowywania papierów (30x30 cm.) z siedmioma teczkami, w każdej teczce zestaw papierów (2 kartony, 4 kolorowe papiery, 1 arkusz kartonowych ozdób) - papiery posegregowane kolorystycznie!!! BOMBA!!

i mogę go już pokazać:

zastosowałam tu patent z dzwoneczkami i wiązaniem dookoła ściągnięty od Tores





















potem była wymiana pudełek. ja losowałam jako przedostatnia i miałam fuksa, bo E, która losowała przede mną wylosowała moje pudełko. a mało brakowało i bym sama swoje wylosowała ;) ja za to wylosowałam pudełeczko brydzi58, które jest przepiękne, a w środeczku ma całą masę boskich pierdułek!! dzięki brydzia, bo osobiście nie miałam nawet jak podziękować {torba}!!



sklepy się także wystawiały, ale ja jakoś nie miałam weny na zakupy. dopiero jak wygrałam konkurs na album harmonijkowy to jakoś mnie naszło i coś tam kupiłam sobie



poza tym wystawiła się też Gizmo z bazami, której nie omieszkałam ominąć przy robieniu zakupów ;) dziewczyno wielkie lowe normalnie za to coś ty nam tam przytargała i z niecierpliwością czekam na więcej heh



no i po tym wszystkim o 17 zwinęłam się już do samochodu. co prawda był jeszcze quiz, ale perspektywa spędzenia kolejnych 6 godzin w samochodzie skutecznie pognała mnie w jego stronę ;)



Matylda była taka wymęczona, ze ledwo wsiadła i od razu zasnęła. spała prawie do domu..

a w domu byłyśmy o 24! Ahhh to był długiiiiiii dzień, ale jaki cudowny!!!!

Dzięki babeczki!

Filka, Nulka- za organizację i serducho włożone w to, żebyśmy się wszystkie mogły spotkać.

Bea- tak się potwornie cieszę, że cie poznałam!! I, że nawet mogłyśmy sobie troszkę razem poscrapować!!

Wolfann- dzięki za te cudne 2 godzinki na miszczostwach!

Joasiah- nareszcie udało nam się spotkać :) bo gadamy ze sobą prawie codziennie ;)

Barbarello- super, że pojawiłaś się z małą Hanią. i że pobyłaś z nami choć troszkę, pomimo jej marudzenia ;) i , że nasze maluszki mogły się poznać ;)



Nela5- za pogaduchy!! dzięki!!

Yoasia- super było cie w końcu poznać!! i dziękuję za prezenty matyldowe!

kamilcia_w - za pokaz wielkie dzięki i za to, że nareszcie choć przez chwilę mogłyśmy pogadać :) bo jakoś wspólne spotkanie nie za bardzo nam do tej pory wychodziło ;) buźka!

coffie wariatko ;*

Agata viel Rydia :*

i mogłaby tak jeszcze wymieniać i wymieniać... było też kilka osóbek z którym pogadałam sobie dość długo, ale zabijcie mnie nicków nie pamiętam!! ale wam tez dziewczyny dzięki wielkie za wspólnie spędzony czas!!!

i jeszcze jedna sprawa tak na przyszłość!! ze względu na fakt, że sponsorzy dopisali na całej linii, w przyszłym roku biorę udział we wszystkich organizowanych konkursach!!!! bo serio warto!!! a teraz np scrapów 30x30 było tylko 8 szt.. ja sama nie zrobiłam, bo nocy mi nie starczyło (mądrze wszystko na ostatnią chwilę odłożyłam), ale za rok będę wszędzie!!!!

i obowiązkowo na zlocie oczywiście też hehehe

buziole wszystkim!!

ps dacie wiarę, że tego posta pisałam cały dzień ;)

piątek, 13 czerwca 2008

warszawa. zlot.

już jutro. warszawa. zlot scrapbookingowy. już nie mogę doczekać. choć w sumie jak sobie pomyślę, ze wyjeżdżamy o 4 rano, żeby na 12 zajechać.. a potem o 18 w samochód i znów 8 godzin do domu to... mam pewne obiekcje...

ale jadę! pakuję dziecko moje, które mam nadzieje grzeczne będzie, i w drogę!

album już gotowy, choć mój ślubny twierdzi, że jakiś niedokończony jest. pudełko już dawno gotowe, dziś wypełniłam je ładnie w środku. jeszcze tylko scrapa 30x30 trzeba by było popełnić. może się jeszcze uda. plan mam. zarys ogólny chyba też. jak znajdę chwilę to wyczaruję coś ;)

to co dziewczyny. do zobaczenia jutro! ahhhhhh będzie szał!!!

buziole

piątek, 6 czerwca 2008

pudełko.

przedwczoraj okazało się, ze będę na zlocie w warszawce. wczoraj zakupiłam w sklepie za 5 zł takie oto pudełeczko





i miało wyglądać dokładnie tak samo, tylko oczywiście okazało się, już po fakcie, ze nie za bardzo da się to wszystko z powrotem złożyć w jedno. zamysł został więc nieco zmieniony i powstało takie pudełeczko ;)



zewnętrze:







wnętrzności:







i taki mały odwłokowy smaczek ;p



mam nadzieję, że nowej właścicielce również się spodoba ;)

środek chyba jeszcze niedokończony jest. coś tam jeszcze wymodzę, ale dziś wyjeżdżam na weekend. a od poniedziałku zabieram się ostro do roboty bo jeszcze scrapa 30x30 zrobić trzeba i album harmonijkowy ;)

miłego weekendu wszystkim!!

czwartek, 5 czerwca 2008

pomocy!

wczoraj powstało coś takiego:



jest to zdjęcie Matyldy z dnia, w którym po raz pierwszy usiadła sama. i taki miał też być podpis. ale teraz jak patrzę, to napis już siedzę czy coś w tym stylu zupełnie mi nie pasuje. raczej trzeba by chyba było coś z tym chrupkiem wymyslić. pół nocy poświęciłam na główkowanie wczoraj i nie wpadłam na żaden genialny pomysł..

dlatego też prośba do was! pomóżcie i podrzućcie jakiś tekst, który mogłabym tam umieścić!! będę dzwięczna baaardzo

aha i jeszcze jedno! będę 14 czerwca w warszawce!! na mur beton!!

środa, 4 czerwca 2008

Krótka historia...

wena mnie nie opuszcza! tak mi się przynajmniej wydaje ;) a do tego mała zasypia grzecznie o 22 i mam nockę dla siebie i dla moich scrapów.. ostatnio co noc jeden scrapek mi wychodzi. i cieszę się bardzo, bo matylda ma już 8 miesięcy prawie, a ja nic a nic nie wyscrapowałam z nią. teraz mam nadzieję tak już pozostanie ;)

scrap naklejony na bazę zakupioną na naszym scrappassion. kiedyś będzie z tego wszystkiego album ;)

mała ma takiego całuśnego kolegę oliwiera.. cała historia jest na matyldowym blogu. chciałam w sumie wyscrapować jedno zdjęcie, ale nie mogłam się zdecydować. powstała cała historyjka..





udało mi się też użyć szablonu literowego, który zakupiłam w zeszłym tygodniu. stwierdzam, ze mam zdecydowanie za mało literek i alfabetów... dobrze, że przynajmniej szablon jest wielorazowego użytku :)

mała ma milion zdjęć, bo ja z aparatem się nie rozstaję, ale niewiele z nich jest na serio boskich. to, które pokazałam ostatnio to jest zdecydowanie mój nr 1, a to to chyba nr 2 :) czy ona nie jest słodka ;) ?? i te zamknięte oczęta do pocałunku...