niedziela, 29 czerwca 2008

finał finał!!!

z utęsknieniem czekałam na dzisiejszy mecz finałowy pomiędzy niemcami a hiszpanią. kiedyś udało mi się wyjechać na stypendium do hiszpanii- zakochałam się w tym kraju! ci ludzie, zwyczaje, wolność i ogólna sielanka..

przez rok mieszkałam także w niemczech. i ten rok wspominam jako najgorszy w moim życiu! na szczęście mieszkaliśmy całkiem niedaleko holandii, więc każdy weekend spędzaliśmy "zagranicą".

ogólnie niemców nienawidzę, uważam, że są bucami i tyle. oczywiście znam też fajowych niemców, ale uogólniając jestem na NIE.

tak więc siedzimy i oglądamy mecz- moja mama, tata, Matylda i ja. stawiamy oczywiście na hiszpanów i zaciskamy kciuki, żeby niemcom nie udało się strzelić gola, albo żeby przez przypadek nie podyktowano im karnego...

85 minuta meczu:

ja- żeby tylko niemcy nie strzelili gola.
mama: właśnie właśnie!! hiszpania musi wygrać!!... ojoj ojoj coś się dzieje... a ci w czerwonych koszulkach to kto??

:)

Brak komentarzy: