poniedziałek, 29 września 2008

dlaczego zawsze to jest tak,

że jak się wali to się wali cały świat? matylda chora z gorączką 39 już nie wiem ile dni.. dziś ślubny w drodze na spotkanie służbowe zaliczył dachowanie... na szczęście nic się nie stało, ale co się strachu najadłam to koniec. do tego w zeszłym tyg nasz nikon d70s zaliczył glebę i nie działa.. wysłaliśmy go do serwisu i teraz czekamy na wyniki ekspertyzy.. czy w ogóle da się go naprawić i czy w ogóle będzie nas na to stać... do tego w czwartek mamy szkolenie w warszawce, na które musze się wybrać ze ślubnym..no i nie wiem co z samochodem, ale znając życie to szybko do nas nie wróci..

zastanawiam się jakie jeszcze niespodzianki czekają na mnie?? z pozytywnych rzeczy to dziś przyszła do mnie przesyłka z chin!! zamówiłam siostrze torbę na laptopa.. chciała kremowego laptopa 13", ale w polsce nie mogliśmy takiego znaleźć, więc stanęło na czarnym laptopie i kremowej torbie.. znalazłam taką w chinach :) taniutka :) i dziś przyszła :) skórzana jest .. piękna .. choć nie w moim stylu, ale moja siora blondyna.. obcasy.. te sprawy.. idelanie dla niej ;) chcecie zobaczyć ? o proszę bardzo :) kto by powiedział, że to torba na laptopa ??




tylko się już zastanawiałam, czy ona oby jaka zatruta nie jest.. no nic by mnie nie zdziwiło...

za to pokażę wam mini album na bazie od gizmo, który zrobiłam w prezencie na urodziny mamy mojej. ot taki do torebki, żeby nas wszystkich miała zawsze przy sobie :)











zaczęłam robić też zapraszenia na matyldy roczek, bo to już lada dzień, ale nie mogę skończyć, bo mała chora i wyjść nie mogę, ślubny na drugim końcu polski z rozwalonym samochodem.. i nawet nie mam z kim maleństwa zostawić. na szczęście jutro będzie niania i po pracy pozałatwiam co mam do zrobienia.. w ogóle dobrze, ze jeszcze mnie nic nie dopadło.. póki co.. tfu tfu tfu..

na jutro jeszcze muszę skończyc album zamkowy na konkurs, ale zastanawiam się jak go zaprezentować skoro nie mam aparatu??

japierdole....

dodane po 5 minutach:

jakto mnie nic nie dopadło? małej idą 3 czwórki naraz, dziąsła krwiawą, ogólnie marudzi na maxa.. od 3 tyg odzwyczajam ją od cycka. w dzień nie karmiłam w ogóle- tylko rano i wieczorem. ale od piątku, kiedy mała zaczęła gorączkować i nie chciała nic pić, leży tylko przy cycku. przynajmniej coś pije.. i może te zęby tak nie bolą.. w każdym razie 3 tygodniowy wysiłek poszedł na marne.

japierdole!!!!!!!!!!!!!!!!

8 komentarzy:

Jaszmurka pisze...

Noe niestety nieszczęścia chodzą parami.. a czasem nawet w nasilonej konstrukcji.

Dobrze, że małżowi nic się nie stało.

Dasz sobie radę.

bo po deszczu zawsze wychodzi słońce :)

Babsko pisze...

no masz przesrane...

ściskam :*

Drycha pisze...

po burzy słońce
po wyrastaniu zęboli piękny uśmiech
a po szkoleniu podwyżka ;)


trzymaj się :)

ami pisze...

trzymaj sie ciepło...

i pamiętaj, ze zawsze jak sie wali to się wali ale później jak jest dobrze to na maxa:)

Bea pisze...

Madzia, przytulamy i Cibie i Matyldzię!!! U nas ząbkowanie bezkrwawe, ale dłuuuugie, marudne, płaczilwe i rzucające, i jeszcze ryjące (w poduszkach i kołdrze) ... no ale my dopiero przy "2".
Najlepszych MOCy Wam życzę ;)

HomeScrapHome pisze...

Hej, pewnie już wszystko wychodzi na prostą!! A rzeczy to tylko rzeczy, choć ich brak czasem utrudnia życie ;)

RosaliaArt pisze...

madziu, łączę się w bólu w temacie ząbkowania.. u mnie katorga, zresztą odkąd ją urodziłam, a było to kilkanaście miesięcy temu nie przespała ani jednej nocy, a ostatnio pobija wszelkie rekordy bo wychodzą jej 3 czwórki i chyba cztery trójki naraz!!! jeśli to cię pocieszy to wrzeszczy kilka razy w nocy :( a torbisko oryginalne... o albumiku nic nie wspomnę, bo na pierwszy rzut oka widać że bajka!!! a co do slubnego zdrowka życzę i dzięki bogu dobrze, że nic więcej się nie stało...

Barbarella pisze...

łączę sie w bólu ....