..stary, zaległy... nie mam czasu zupełnie na nic.. no może nie tyle co nie mam, co nie potrafię go sobie zorganizować... ostatnie dwa tygodnie miałam juz totalne urwanie głowy. w pracy do 22, 23.. teraz niby tylko 8-12, ale jak jest taka ładna pogoda to cały dzień z małą na dworze jestem. wracam o 17 jak ślubny kończy pracę i już nie mam siły nic. do tego jeszcze 2 razy w tyg aerobik..
no ale żyć trzeba!
do tego jeszcze nasz ukochany nikonik zaliczył glebę.. poleciał z szafki na podłogę.. i nie działa.. wysłaliśmy go do serwisu i mam nadzieje, że naprawa nie będzie droższa niż samo body... bo wtedy chyba się poćwiatruję normalnie..
dobra ale koniec marudzenia. moja zaległa kaszkowa praca:
A u nas...
13 lat temu
2 komentarze:
Bardzo pozytywny, w fajnych kolorkach :D przywodzi na myśl malowanki kolorowymi kredami po chodniku
scrap rewelacyjy,
mega pozytywny!!!
kolorki cudne :D
Prześlij komentarz