wtorek, 13 maja 2008

pomarudzę troszkę..

zalożyłam bloga i miał on być motywacją. a tymczasem przyszło lato, bo wiosną tego co się dzieje za oknem nazwać nie można. więc całe dnie spędzam z małą na spacerach. to na mieście. to nad jeziorem. to nad morzem. poza tym, mała, kiedy jest w domu to absolutnie nie marnuje czasu na spanie. na zewnątrz potrafi za to nawet i 3 godziny przespać. dlatego wolę z nią cały dzień łazić. poza tym jak to mówią małe dziecko mały problem- duże dziecko duży problem.. matylda już raczkuje, a co za tym idzie zasuwa mi po całym domu i nie mogę z niej normalnie oka spuścić, bo oczywiście łapie się tylko za to za co nie wolno.

i do tego jeszcze te zęby. dziś kończy 7 miesięcy, a ma już 6 sztuk. ostatnie- 2 górne dwójki wyszły jej kilka dni temu. nocy nie przesypia. cały czas mogłaby ciumkać cycka. nie ma nawet szans na odłożenie jej do łóżeczka, bo od razu jest histeria. śpi więc przy cycku, dzięki czemu i ja się też nie wysypiam. i tak w kółko macieju. próby podawania jej butelki kończą się absolutnie na niczym. nie i koniec.

a scrapowanie?? no owszem odłożone jest w pudełkach... nie mam siły i czasu przede wszystkim. do tego nawet żadne wędrujące do mnie nie przyszły..

no i zlot. napaliłam się na niego, ale chyba jednak nie dam rady. okazało się, ze mój małżonek ma 14 czerwca ligę strzelecką w chodzieży. drugie zawody z trzech. po raz pierwszy od lat udało mu się załapać od ligi i nie może teraz z niej zrezygnować, a dziecka też ze sobą na strzelnicę nie zabierze. tak więc pozostaje mi mała.

podróż pociągiem odpada, bo nie mamy nikogo w warszawce, a z nią musiałabym jechać w piątek i wracać w niedzielę. poza tym samochodem też nie da rady, bo by nam się podróż wydłużyła o nie wiem ile godzin, tym bardziej, ze ja siedziałbym z przodu a ona z tyłu... no i nie wiem co wymyślić teraz, żeby było dobrze. bo szczerze, to nie wybaczę sobie nigdy jak się tam nie pojawię..

11 komentarzy:

Babsko pisze...

po pierwsze rób zdjęcia na tych spacerach :) będziesz miała co oscrapowywać w długie zimowe wieczory :))

po drugie jak się nie pojawisz na Zlocie to normalnie w dupsko dam :( Babcia nie zostanie z małą? no wymyyyyyyśl cooooooś {prosi}

magdalena pisze...

babcia nie zostanie z mała z tej prostej przyczyny, że babcia cycka nie da ;) choć mogłaby w sumie ;) do pociumkania byłoby ok :) a ślubny jeśli byłby na miejscu to razem się zabieramy i robimy rodzinny wyjazd :) jest jednak szansa, że złamie sobie do tego czasu rękę albo cuś ;p

Babsko pisze...

moja droga a laktatora to ty widziała?? eee? córka je tylko mleko?

magdalena pisze...

laktatora owszem ale dziecko tylko CYCKA co oznacza że butelki niet. smoczka niet. ewentualnie ze szklanki karmimy.. poza tym bez cycka nie zaśnie i juz. rozpuszczona jest wiem, ale co ja teraz mogę? matka do zaśniecia musi byc i już!

Jaszmurka pisze...

No kochana! To teraz dawaj jej szkołę survivalową hahaha 8)

Może powoli karz jej pić z butelki :p i będzie łatwiej?

(powiedziała Jaszka co to dzieci nie ma i ni groma się na tym zjawisku nie zna ahahaha)

No jakoś musisz... musisz dać radę!
Ja mam egzamin w niedzielę - ale to mi nie przeszkadza przyjechać w sobotę 8) ahahaha

:*

magdalena pisze...

karz jej hehe dobre tylko jak kazać dziecku które za chiny ludowe smoczka do buzi nie bierze?? hehe pij! matka ci karze ;p juz to widzę :)

magdalena pisze...

apropos wczoraj matka kazała dziecku zasnąć samemu w łóżeczku... po 30 min kiedy dziecko juz oddechu złapać w histerii nie mogło matka zaprzestała kazania i wzięła do siebie do łóżka ;)

Bea pisze...

Madzia - jak Nulka pisze - rób zdjęcia na spacerach (i wstawiaj)!!!
A na podróż do Wawy Autem może znajdź towarzystwo, albo kierowcę??
A z mlekiem z butelki to i ja miałam przeboje... więc trochę rozumiem... ale po 3t konsekwencji (nie raz Tymek sam nie płakał tylko ze mną razem, coś tam osiągnęliśmy - pije z butli moje i herbatkę, a nutramigen raz dziennie dostaje łyżeczką). Z zaspianiem - nam sie czasem uda bez mamy, ale czasem bez mamy nic się nie udaje :( (mamy = mamy w buzi) ;)

Yoasia pisze...

oj mam nadzieje ze cos sie stanie i bedziesz mogła byc w warszawie:)
moze dziecko z dnai na dzien powie ci "jedz matka ja se dam rade"
bede z całych sił trzymac kciuki... pozdrawiam ciepło:)

Barbarella pisze...

Oj Madziu, to widze że Matylda tak jak Hania, z tym, że Hania na spacerze spi pół godziny :) a w domu jeszcze mniej :)
I mam podobnie, z tym, że jeszcze nie ma zebów i nie raczkuje :) ale tak samo, nie umie pic z butli, smoka nie lubi i tez cieżko zostawic nawet na godzine :(
Ja scrapuje w nocy, pewnie niedługo padne na pysk, ale co tam, raz sie zyje :)) hłe hłe :)

joasiah pisze...

no no kochana rozpuscilas swoje dzieciątko jak dziadowski bicz :P
ucz ja bo potem bedzie ciezko :)
a i dziecko czujac cycucha od matki nie wezmie butelki do buzi
a zreszta moglaby babcia nauczyc bo tak sie przewaznie robi mama wyjezdza a tatus albo babcia uczy bo inaczej nie da rady wiem to brzmi jak hardcore ale czasem tak musi byc
wez jakis hotel wynajmij i przyjezdzaj my ci pomozemy w obsludze dzieciatka :P