niedziela, 3 sierpnia 2008

mój pierwszy scraplift.

dzis szybko, bo strasznie zabiegana jestem. i jak na złość po raz kolejny mój blueconnect postanowił zastrajkować. oj ćwiczę sobie przy tym necie cierpliwość, ćwiczę... potrzebowałam 10 min, żeby się zalogować na bloga i dość do strony utwórz posta... dobre co?!

mamy na forum nową zabawę- scrapliftowy łańcuszek działający na zasadzie głuchego telefonu. udało mi się być ostatnią w kolejce i moja praca zupełnie nie przypomina oryginału, który zaczerpniety został stąd, to za sprawą truskawki, która była przede mną i totalnie dowolnie potraktowała temat :)

oryginał:



truskawka:



moja interpretacja truskawkowego LO:- na zdjęciu Matylda ze swoja pierwszą lalą- jeszcze chyba w 1 miesiącu życia :0)






to tyle na dziś. muszę przyznać, że zabawa mi się spodobała i jak tylko wrócę zapiszę się znów. a póki co zabieram małą i wybywamy na tydzień pod namiot. oby tylko pogoda dopisała!

1 komentarz:

finnabair pisze...

no faktycznie fajnie się wam ten scrapek rozjechał :) sama czekam na swoja kolej w zabawie:)a twój - bardzo fajny :)